r Epoka lodowcowa, paraolimpiada i medale! - część II

Epoka lodowcowa, paraolimpiada i medale! - część II

Wywiad z Alicją Fiodorow i Januszem Rokickim...

Poniżej prezentujemy drugą część wywiadu z medalistami paraolimpijskimi. 

Czy zauważają Państwo na przestrzeni ostatnich lat, wzrost liczby osób niepełnosprawnych uprawiających sport? Jeżeli tak, to co Państwa zdaniem ma na to wpływ?

A.F.: W moim przekonaniu, brakuje właśnie tej „świeżej krwi” w naszym sporcie! My z Januszem jesteśmy weteranami. Startujemy od wielu, wielu lat. Ja już jestem w sporcie niepełnosprawnych dziewiętnaście wiosen i do tej pory w mojej konkurencji, w mojej dyscyplinie nie pojawił się nikt, kto mógłby mi zagrozić. Mało jest tej „młodej krwi”. Myślę, że to spowodowane jest tym, iż nasz sport nie jest jeszcze tak popularny i rozpowszechniany w Polsce. Ale idzie to w dobrym kierunku, bo na przykład po raz pierwszy pokazywane były igrzyska paraolimpijskie w telewizji. Mam nadzieję, że ta coraz większa obecność sportu niepełnosprawnych w mediach przyczynia się do wzrostu świadomości w społeczeństwie. Chciałabym, aby ci młodzi ludzie zrozumieli, że oni też mogą w życiu coś zrobić dla siebie.

No właśnie. A jak wygląda szkolenie młodzieży niepełnosprawnej w naszym kraju? Czy te nowe osoby, które chciałby spróbować swoich sił w różnych konkurencjach, mają ku temu możliwości?

A.F.: Możliwości są, jak najbardziej, bo w każdym zakątku kraju są kluby, które zrzeszają niepełnosprawnych w różnych dyscyplinach, różnych sportach. Więc tak naprawdę jest gdzie trenować, tylko po prostu dzieciakom brakuje chęci. Trzeba bardzo dużo trenować, aby utrzymywać się ze sportu. Tak jak my to w tej chwili robimy, bo to jest nasza praca. Żyjemy tak naprawdę ze sportu. Myślę, że teraz jest trochę inne pokolenie niż w czasach, kiedy ja zaczynałam. Teraz są komputery, telefony, smartfony, tablety i dzieciaków ciężko wyciągnąć na podwórko, żeby pograły w piłkę, czy spotkały się „na żywo”, a nie rozmawiały przez Internet. Ponadto, współczesna młodzież zbyt szybko traci motywację.

J.R.: Młode społeczeństwo jest takie, że wszystko musi mieć na teraz. Wszyscy od razu chcieliby medale. Kiedyś, to się wysłało list i się czekało na odpowiedź, a teraz ma być wszystko „na już”. A jak trzeba dać coś więcej od siebie, to jest problem...

Z czterech igrzysk, w których brała Pani udział, przywiozła Pani trzy brązowe i cztery srebrne krążki. Czy możemy spodziewać się udekorowania tego niesamowitego dorobku złotem w Tokio?

A.F.: Marzę o tym złotym medalu cały czas. Marzyłam już o nim w Rio, ale niestety, kiedy odchodzi jedna dobra zawodniczka, pojawia się nowa. Ja już jestem coraz starsza, lata nie lecą w dół... Ciało się zmienia i jest mi już czasami coraz ciężej wykonać jakąś większą pracę. Ale będę walczyć. Jadę po to, aby przywieźć medal i mam nadzieję, że ten ostatni akcent w Tokio będzie udany. Będą to prawdopodobnie moje ostatnie zawody. Tak sobie zakładam, ale nie wiem, co się jeszcze wydarzy. Już po Londynie i po Pekinie mówiłam, że to będą moje ostatnie igrzyska. Także nic nie jest jeszcze przesądzone, ale bardzo chciałabym zdobyć ten złoty medal i będę o niego walczyć. Jeżeli nie uda mi się zdobyć złota, to i tak pozostanę spełnionym sportowcem.

Jest Pan już bardzo utytułowanym zawodnikiem. Ma Pan na swoim koncie takie osiągnięcia jak Mistrzostwo Europy, czy Mistrzostwo Świata. Z jakim celami pojedzie Pan na paraolimpiadę do Tokio w 2020 roku?

J.R.: Jak w ogóle dotrwam do Tokio (śmiech). Bo te wszystkie kontuzje, które miałem, naprawdę były poważne. Jak dotrwam, to powalczę o złoto. Pojadę z dobrym nastawieniem. Barki przestały boleć, więc trenujemy, a co będzie, to się okaże.

A.F.: Tak, jedziemy w końcu wyrwać to złoto, żeby posłuchać Mazurka Dąbrowskiego na podium olimpijskim! Już wysłuchaliśmy nasz hymn na  Mistrzostwach Europy, Mistrzostwach Świata, więc jeszcze nam brakuje tego Mazurka na olimpiadzie. Będziemy walczyć!

Co chcieliby Państwo na koniec przekazać uczniom naszej szkoły, a może wszystkim młodym sportowcom, którzy są jeszcze na początku swojej sportowej kariery?

A.F.: Przede wszystkim, aby się nie poddawali. Nie mogą się zniechęcać po kilku porażkach. Ze wszystkich nieudanych prób należy wyciągać wnioski i wykorzystywać je jako motywację do dalszej walki. Muszą wyznaczyć sobie jasny plan i konsekwentnie go realizować.

J.R.: Trzeba mieć upór, wyznaczone cele i samozaparcie. Dużo było takich zawodników, którzy mieli talent, ale jak człowiek nie ma zacięcia, nie traktuje treningu jak rzeczy świętej, tylko raz mu się nie chce, raz pójdzie do kina, to nie osiągnie wyznaczonych celów. Czas ucieka i trzeba wykorzystać go jak najlepiej!

A.F.: Dokładnie. Jak to wszystko ze sobą współgra, to jest recepta na sukces.

Wywiad przeprowadził Mateusz Antczak, uczeń III klasy gimnazjum

 

Uwaga! Rekrutacja!

Szkoła Podstawowa i Liceum Ogólnokształcące Mistrzostwa Sportowego BTS Rekord Bielsko-Biała zaczynają rekrutację uczniów do klas pierwszych...

Rozpoczęcie roku szkolnego

Uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego 2023/2024 odbędzie się w poniedziałek 4 września 2023r. o godzinie 11:00 w hali sportowej. Zapraszamy!

Zakończenie roku szkolnego

Zapraszamy na uroczyste zakończenie roku szkolnego 2022/2023 które odbędzie się 23 czerwca 2023 r. w auli szkolnej: 10:00 Liceum...

Wyniki naboru do LOMS Rekord

We wtorek 30.05.2023r. w godzinach 11:00 - 14:00 oraz dodatkowo w środę 31.05.2023r. nastąpi ogłoszenie wyników naboru kandydatów do klas...

UWAGA! Testy sprawnościowe

Z uwagi na zmiany w terminarzu meczów w Śląskim Związku Piłki Nożnej testy sprawności ukierunkowanej i specjalnej w piłce nożnej zgodne z...