Potrafiliśmy się podnieść po fatalnym pierwszym dniu
Mateusz Flaka relacjonuje austriacki turniej.
Kilka dni temu uczniowie drugiej klasy Gimnazjum MS "Rekord" wrócili z Austrii, gdzie brali udział w turnieju Baumit Junior Hallencup. Szczegółowe wyniki możecie odnaleźć pod tym linkiem. Poniżej relacja z wyjazdu autorstwa Mateusza Flaki, ucznia SMS i zawodnika I Wojewódzkiej Ligi Trampkarzy.
W dniu 01.01.2016 o godzinie 20:00 z całą grupą oraz trenerem i kierownikiem spotkaliśmy się w klubie, gdzie mogliśmy spędzić noc oraz spokojnie wyjechać o czwartej nad ranem na turniej do Austrii. Wyruszyliśmy spod hotelu zgodnie z planem, szybko i sprawnie. Czekała nas długa podróż. Po przyjeździe na miejsce, poszliśmy rozpakować swoje rzeczy w pensjonacie, który był oddalony 7 km od hali sportowej. Następnie udaliśmy się na obfity obiad, później wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcie i poszliśmy na spacer. O godzinie 17 dotarliśmy na halę. Nasz mecz miał rozpocząć się o 19:36, więc mieliśmy dużo czasu na obserwację gry naszych przeciwników. Boisko różniło się od typowej hali; z boku były bandy, bramki miały 5 metrów szerokości, rzuty rożne oraz auty były wykonywane z ręki.
Zgodnie z planem pierwszy mecz graliśmy z drużyną Red Star Penzing, w którym ulegliśmy 2:3. Bramki strzelili: M. Kozina oraz M. Jura. Drugi mecz z drużyną Union St.Martin także przegraliśmy wynikiem 1:2. Jedynego gola zdobył nasz kapitan - P. Wyroba. Trzecie spotkanie rozgrywaliśmy z drużyną FC Feucht. Wreszcie wygraliśmy 3:1 po dwóch bramkach M. Koziny oraz P. Wyroby. O godzinie 22:15 rozgrywaliśmy ostatni pojedynek z Messa-Cosa Don Bosco, który po ciężkiej walce przegraliśmy 1:2 (bramka Koziny). Tak zakończył się pierwszy dzień rozgrywek, zajęliśmy przedostatnie miejsce w grupie. O godzinie 23:00 wróciliśmy do pensjonatu.
Drugiego dnia byliśmy bardzo zmotywowani. Było to nasze być albo nie być w turnieju. O godzinie 8:11 stoczyliśmy batalię z drużyną FC Andorf. Wygraliśmy 4:0 po 2 bramkach M. Fiedora, po jednej dołożyli M. Kozina i D. Iwanek. Morale drużyny poprawiło się. O godzinie 8:55 kolejne starcie z SC Team Wiener Linien - wygrane 2:0 (M. Kozina i D. Iwanek). Uwierzyliśmy w możliwość awansu do głównego turnieju. O godzinie 9:38 rozegraliśmy mecz z drużyną GAK Juniors, zwyciężyliśmy 2:0 (M. Kozina i M. Jura). W czwartym spotkaniu z SPG Natterbach/ST Willibald popisaliśmy się skutecznością i wygraliśmy 8:0 po bramkach: M. Ceglarka (2), D. Olszowskiego (2), M. Gronia, M. Fiedora, M. Flaki, D. Iwanka. Tym samym zakończyliśmy rozgrywki grupowe i przeszliśmy do rozgrywek międzygrupowych.
O 11:40 rozegraliśmy półfinał z drużyną Union Edelweiss Linz. W regulaminowym czasie gry zremisowaliśmy 1:1 po bramce M. Fiedora, w rzutach karnych zwyciężyliśmy 4:2. Dzięki temu mieliśmy stoczyć bój, którego stawką był awans do turnieju głównego. Spotkanie to rozgrywaliśmy z drużyną Red Star Penzing, z którą już przegraliśmy w pierwszym dniu (2:3). Mecz ten zakończył się wynikiem 1:1 po bramce D. Iwanka z rzutu wolnego w ostatnich sekundach meczu. Wtedy już wiedzieliśmy, że czekają nas rzuty karne. Na nasze nieszczęście ulegliśmy 3:4 i skończyły się nasze marzenia o zwycięstwie w tym turnieju. Po meczu wróciliśmy do pensjonatu, zjedliśmy obiad, spakowaliśmy się i ruszyliśmy w drogę do domu.
Podsumowując, pokazaliśmy na co nas stać, potrafiliśmy się podnieść po fatalnym pierwszym dniu, a jak wiadomo - rzuty karne to loteria. Zabrakło nam niewiele, abyśmy powalczyli z takimi drużynami jak: Liverpool, SC Freiburg oraz VFB Stuttgart.
