r W Meksyku uczyłem się grać w baseball i kibicowałem Los Piratas

W Meksyku uczyłem się grać w baseball i kibicowałem Los Piratas

Od kilku tygodni w naszej szkole naucza "nowy" ksiądz... Ksiądz Paweł Radziejewski. Uczniowie gimnazjum, Adrian Wala Maciej Żurek, przygotowali na tę okoliczność powitalny wywiad. Zapraszamy do przeczytania opowieści o dzieciństwie pełnym wypadków rowerowych, meksykańskim luzie i Zbawieniu...

Co skłoniło księdza do zostania kapłanem?

- Do zostania kapłanem przekonał mnie sposób, w jaki księża współpracowali z młodzieżą. Robili oni różne akcje, aby przyciągnąć ludzi do Pana Boga. Widziałem, że byli podczas tej pracy szczęśliwi. Dlatego właśnie stwierdziłem, że pójdę w tym kierunku. Moim zdaniem, to Pan Bóg posłużył się tymi kapłanami, aby wciągnąć mnie na swoją drogę.

Jak wygląda praca w zakonie Salwatorianów?

- Nasza praca jest bardzo różnorodna. Po pierwsze, pracujemy na wszystkich kontynentach. Naszym założycielem był Ojciec Franciszek Maria od krzyża Jordan. Powiedział on bardzo ważne słowa:  "Dopóki żyje na świecie choćby jeden tylko człowiek, który nie zna i nie kocha Jezusa Chrystusa, nie wolno Ci spocząć". Dlatego działamy – dynamicznie, na jednym oddechu. :) Prowadzimy misje zagraniczne oraz strony internetowe, np. katolik.pl, zajmujemy się muzyką chrześcijańską. Mamy również apostolat młodzieży, dla której prowadzimy całoroczne rekolekcje w górach czy nad morzem. Pełnoletnim pokazujemy wyzwania misyjne, z nami mają okazję wyjechać za granicę i sprawdzić się na misjach np. niektóre osoby były już w Albanii, Kenii, Meksyku czy Indiach. Wydajemy także książki i pracujemy w szkołach oraz szpitalach, w których odwiedzamy chorych. Mamy też kapelana wojskowego, który towarzyszył żołnierzom w Afganistanie. W Polsce mamy aż sześć pielgrzymek, gdzie idziemy na Jasną Górę. Nasza praca na parafii polega na sprawowaniu sakramentów, ale również na spotkaniach z różnymi grupami osób, które chcą być bliżej Pana Boga.

W ostatnim czasie przebywał ksiądz w Meksyku. Jakie zdobył ksiądz doświadczenia?

- Tak przebywałem. Do Polski przyleciałem 30 grudnia 2015 r. Wrażenia... Ciepło, słonecznie. Kościoły w Meksyku są bardzo żywe. Wiara nie zależy tylko od kapłanów odprawiających Mszę św., ale przede wszystkim od osób, które chodzą na nią i uczestniczą w sakramencie. Pracowałem w Campache, gdzie mamy parafię, w której jest około 20 grup. Mamy osiem kaplic, oprócz kościoła parafialnego. Na każdej Mszy św. gra osobny zespół muzyczny. Wszystkie kościoły i kaplice mają swoich katechistów, czyli ludzi, którzy są odpowiedzialni za liturgię. W szkołach w Meksyku nie ma katechezy, więc organizuje się ją najczęściej w sobotę przy parafiach. Do nas chodziło ponad 350 dzieci. Wyjeżdżaliśmy też do tak zwanych wiosek misyjnych. Praca tam jest różna. Wszyscy ludzie żyją skromnie i jedzą skromnie, ale przede wszystkim są uśmiechnięci i wspólnotowi. Przykładem jest choćby poczęstunek, który zorganizowali z uwagi na nasz przyjazd. W jednym miejscu pracowały panie i piekły tortille na kamieniu, drugie przygotowywały sok z naturalnych owoców. Panowie byli dalej i przygotowywali mięso. Życie we wspólnocie jest tam bardzo ważne. Meksykanie mają wielki szacunek do ludzi z Europy, także do księży. Doceniają to, że specjalnie dla nich tam przyjeżdżamy. Jest też ciemniejsza strona tego kraju. Bardzo dużo zabójstw i powiązań mafijnych. Ta część, w której my byliśmy, znajdowała się na pograniczu, więc stosunkowo bezpiecznie. Jednak chcąc wyjść wieczorem z domu, to raczej tylko w grupie. To wszystko jest jednak spowodowane biedą, która tam panuje. Pomimo tego, że ludzie nie mają dużo pieniędzy, to jednak potrafią się nimi dzielić. Relacje w rodzinie są bardzo mocne. W domu stale są otwarte drzwi dla każdego. W Campeche, gdzie mieszkałem, jest tzw. ora campechiana, co oznacza godzinę kampeciańską. Pozwala ona na to, że możemy się spóźnić o piętnaście minut i nie musimy się tym przejmować. Szczęśliwi czasu nie liczą. Raz rozpocząłem – z przyczyn ode mnie niezależnych – Mszę św. z 45-minutowym opóźnieniem i nikt nawet nie przyszedł z pretensjami. :)

Chcielibyśmy teraz powrócić do księdza dzieciństwa… Jakie ksiądz miał wyniki w szkole?

- Dobre, generalnie uczyłem się w miarę dobrze, więc myślę sobie, że nie było ze mną problemów. Przynajmniej rodzice nie mieli dużych kłopotów ze mną.

Miał ksiądz w dzieciństwie jakieś osiągnięcia w sporcie?

- Jeżeli chodzi o sport to chodziłem na zawody z biegania, maratony i półmaratony. Nie miałem wielkich osiągnięć sportowych. Ale za wyczyny można by było uznać moje wypadki rowerowe. Bardzo dużo jeździłem na 24 calowym rowerze i pamiętam jako dzieciak wydarzenie, kiedy do moich rodziców przyszła pewna osoba z rowerem i zostawiła go na dworze. Myśmy w tym czasie bawili się na osiedlu. Zobaczyłem, że jest jakiś fajny rower pod domem, więc chciałem wypróbować moc. Zapomniałem tylko o jednym... Wcześniej jeździłem na składaku, gdzie hamowało się nożnie, a w owym rowerze, używano hamulca ręcznego, o czym nie wiedziałem. Zabrałem ten rower i wybrałem się na ,,Tour de po moim osiedlu”. Rozpędziłem się – gdyż ścigaliśmy się z kolegą – po czym nie wiedziałem jak wyhamować. Efekt był taki, że zaliczyłem rów i szpital. Tak, szpital znajdował się z 350 metrów od mojego domu. Właściwie każdy mój przypadek rowerowy kończył się w szpitalu. Tam też pracowały dwie osoby z mojej rodziny, miałem fachową i szybką pomoc. Kolejnym razem uczyłem się jeździć na deskorolce, też na tej samej ulicy. Zdarłem sobie całą twarz. Przez tydzień nie można było mnie poznać. Opowiem jeszcze o  kolejnym wyczynie na rowerze. W pobliskim lesie bukowym, porobiono wielkie hopy, tzw. ,,kacze doły” do wyskoków. Pewnego razu przejechałem dół nie wyrabiając na hopce i tym samym lądując niefortunnie na grzbiecie. Pamiętam, że wróciłem do domu, nie mogąc prawie się ruszać. Myślałem, że uszkodziłem sobie kręgosłup. Wszyscy koledzy dookoła byli wystraszeni. Oczywiście akcja też zakończyła się w szpitalu. Zatem bezpieczeństwo w sporcie jest ważne – stąd w modlitwach przed lekcjami czasem prosimy o to, by treningi zakończyły się dla wszystkich szczęśliwie i w zdrowiu.

Jaki jest księdza ulubiony sport? Jakiej drużynie ksiądz kibicuje?

- Mój ulubiony sport… Jako widz to saneczkarstwo, jeżeli chodzi o sporty zimowe. Fascynuje mnie ta prędkość i precyzja, choć jest to bardzo niebezpieczne. Z kolei sam preferuję narty, jeżdżę na nartach, rower, takie dłuższe wyprawy, bieganie, jazdę konno, pływanie, lubię też sobie pojeździć na łyżwach, ale to tak bardzo kameralnie, amatorsko. Jakiej drużynie kibicuję? Generalnie nie jestem kibicem piłkarskim, ale z racji pracy spotkałem się np.: z Legią, oczywiście ze Śląskiem. „Oczywiście”, bo pochodzę z Dolnego Śląska, więc WKS gdzieś też był po drodze. Legia z uwagi na to, że pracowałem w Warszawie. Dopowiem jeszcze, że w Meksyku uczyłem się grać w baseball i kibicowałem lokalnym Los Piratas. Jednak teraz coraz bardziej przyglądam się REKORDOWI. 

Jakie miał ksiądz marzenia w dzieciństwie?

- Moim największym marzeniem było zrobić coś dobrego dla ludzkości. Wynaleźć coś, skonstruować coś takiego, z czego ludzkość będzie zadowolona. Pan Bóg po części je zrealizował – bo pomagam przy projekcie, który jest chyba najważniejszy, gdyż dotyczy wszystkich i na wieczność – a jego nazwa to ZBAWIENIE.

Jak wrażenia po pierwszych tygodniach pracy z uczniami w SMS Rekord Bielsko-Biała?

- Bardzo pozytywne. Uważam, że uczniowie są inteligentni, w miarę spokojni i - co najważniejsze - mają swoje pasje. To mi się bardzo podoba, że duży nacisk, który kładą w swoim życiu na sport, pozwala im się rozwijać. Lubię podejmować wyzwania – tutejsza młodzież zauważam, że też. Uczeń Chrystusa – to gość z pasją i niebojący się wyzwań – dlatego myślę, że wspólnie stworzymy dobry team.

Wywiad zrealizowali: Maciej Żurek i Adrian Wala, uczniowie I klasy gimnazjum

 

 

w

Wyniki naboru do IV klasy Szkoły Podstawowej

W dniu jutrzejszym, tj 30.04.2024 Dyrekcja SMS Rekord ogłosi wyniki naboru do IV klasy Szkoły Podstawowej Mistrzostwa Sportowego Rekord...

Terminy testów sprawnościowych

Znane są już treminy testów sprawności ukierunkowanej i specjalnej w piłce nożnej zgodne z wytycznymi PZPN

Uwaga! Rekrutacja!

Szkoła Podstawowa i Liceum Ogólnokształcące Mistrzostwa Sportowego BTS Rekord Bielsko-Biała zaczynają rekrutację uczniów do klas pierwszych...

Rozpoczęcie roku szkolnego

Uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego 2023/2024 odbędzie się w poniedziałek 4 września 2023r. o godzinie 11:00 w hali sportowej. Zapraszamy!

Zakończenie roku szkolnego

Zapraszamy na uroczyste zakończenie roku szkolnego 2022/2023 które odbędzie się 23 czerwca 2023 r. w auli szkolnej: 10:00 Liceum...