Nuda! Banał! Nuda!
DZIENNIKARZ X: Panie trenerze, jak przebiegły przygotowania do sezonu? ...
Na pewno oglądaliście lub przeczytaliście wiele wywiadów z piłkarzami bądź trenerami. Jesteśmy nimi rozpieszczani przez portale sportowe, przez telewizję itd. W przerwach meczów, w podziemiach stadionów, na konferencjach prasowych - dziennikarze łapią „zdyszanych” bohaterów i bombardują ich pytaniami. Jedne są mądrzejsze, drugie mniej – ale zauważcie ! – poziom odpowiedzi i ich schemat jest przeważnie taki sam:
… przed sezonem:
DZIENNIKARZ X: Panie trenerze, jak przebiegły przygotowania do sezonu?
TRENER Y: Świetnie. Odbyliśmy dwa obozy. Jeden w górach (pracowaliśmy tam nad wytrzymałością i siłą), drugi w ciepłych krajach. Tam skupiliśmy się nad taktyką. Wszystko co sobie zaplanowaliśmy, spełniliśmy w 100 %. Chłopcy wykonali kawał dobrej roboty.
DZIENNIKARZ X: To dlaczego Pańska drużyna przegrała większość sparingów?
TRENER Y: Moi piłkarze „czuli w nogach” ciężkie treningi. Wyniki sparingów to sprawa drugorzędna. Najważniejsza jest liga. Świeżość powinna przyjść na pierwszą kolejkę.
… po pierwszej kolejce:
DZIENNIKARZ X: Panie trenerze, był to bardzo słaby mecz. Co jest przyczyną?
TRENER Y: Był to typowy mecz walki. Gra toczyła się w środku pola. Wydaje mi się, że chłopcy czuli jeszcze w nogach trudy przygotowań. Nie dziwię się rozgoryczeniu kibiców. Obiecuję jednak, że od następnego meczu będzie lepiej.
DZIENNIKARZ X: Jak oceniłby Pan nowych zawodników?
TRENER Y: Potrzebują czasu do aklimatyzacji. Atmosfera w drużynie jest jednak świetna i wierzę, że ten proces nastąpi szybko.
… po zwolnieniu z klubu:
DZIENNIKARZ X: Był Pan zaskoczony decyzją zarządu?
TRENER Y: Nie ukrywam, że tak. Prezesom zabrakło cierpliwości. Budowa drużyny wymaga czasu i spokoju.
Zdania przytoczone w powyższych fragmentach mielą, mielą, mielą mózgi Czytelników. W każdej rozmowie to samo, w każdej gazecie to samo. Nuda! Banał! Nuda! Zdaję sobie sprawę, że ciężko coś nowego (w samym środku gęstej atmosfery widowiska sportowego) wymyślić, ale – na Boga! – litości. Przecież już pierwszy Słownik Języka Polskiego Samuela Bogumiła Lindego, wydany na początku XIX w. (!), liczył ok. 60 000 haseł. Witold Doroszewski, autor największego dotąd słownika (10 tomów + 1 w formie suplementu), „uzbierał” 125 632 wyrazów. Mamy w czym wybierać, więc sięgnijmy po nowe słowa, nowe zdania, nowe formy!!! A nuż wywiady z piłkarzami czy trenerami zaczną znów być fascynujące…