Mowa trawa w wykonaniu klasy IV
Lekcja polskiego ze słownikiem... piłkarskiej polszczyzny!
Marcin Rosłoń, dziennikarz i komentator sportowy Canal+Sport, kilka lat temu pokusił się o stworzenie słownika, w którym to zebrał i opisał wyrażenia typowe dla piłkarskiej szatni oraz boiska. Książka Mowa trawa. Słownik piłkarskiej polszczyzny to pozycja wiarygodna, spisana przez zawodowego piłkarza. Warto wspomnieć, że Rosłoń reprezentował barwy Legii Warszawa, z którą zdobył tytuł Mistrza Polski w 2006 roku.
Skoro uczymy się w szkole sportowej, Słownik piłkarskiej polszczyzny musiał znaleźć się na liście lektur. Od najmłodszych lat należy wiedzieć, że...
„Batory – Na boisku piłkarskim określenie Batory odnosi się do niektórych środkowych obrońców. Dotyczy stoperów, którzy są mało zwrotni. Wyobraź sobie, jak gigantyczny, 160-metrowy statek Batory wpływał do portu w Nowym Jorku. Trochę to trwało. Manewrowanie taką jednostką musiało wymagać cierpliwości, dokładności i opanowania. Tymczasem w trakcie meczu nie ma zbyt wiele czasu na odpowiednią reakcję (...). Trenerzy nie przepuszczają okazji, żeby w szatni po straconym golu, przy którym obrońca za wolno zareagował, rzucić do winnego stopera: „Zbierałeś się do tego jak Batory w porcie”, „Popracuj nad zwrotnością, obracasz się jak Batory”.
„Kapitan – A co na boisku i w szatni znaczy kapitan? Bardzo wiele! (...) Ja opiszę kapitana idealnego, takiego, na którego postawiliby zarówno trener, jak i koledzy z szatni. Oto jego charakterystyka:
- Powinien być podstawowym zawodnikiem zespołu, takim, od którego kołcz zaczyna ustalać skład.
- Powinien być okazem zdrowia, żeby nie opuszczać meczów o stawkę.
- Ważne są: duże doświadczenie, znaczące osiągnięcia i charyzma.
- Musi być autorytetem zarówno dla zadowolonych zawodników pierwszego składu, jak i sfrustrowanych rezerwowych, dla trenerów, kibiców, sędziów, nawet dla przeciwników (...)”.
„Sęp – Sęp to padlinożerny ptak. Potrafi godzinami latać nad dogorywającą ofiarą. Jest cierpliwy i konsekwentny. To wypisz, wymaluj pewien szczególny typ napastnika, operującego najczęściej w polu karnym przeciwnika. Na sępa na boisku musi pracować cały zespół. Bywa irytujący, bo potrafi przestać cały mecz w oczekiwaniu na padlinę...”.
"Hefajstos – Hefajstos w piłkarskiej szatni to bardzo duża stopa (o rozmiarze większym niż 46!). Inaczej określa się ją jako śmigło. Wielką stopą obdarzeni są przeważnie bramkarze i obrońcy (...). Małych stóp nie określa się imieniem żadnego spośród bogów z Olimpu. Piłkarz, który nosi niewielki rozmiar buta, często bywa jednak obiektem drwin: żartuje się, że takie korki można kupić tylko na stoiskach z obuwiem dziecięcym. Wielki stopy i małe stópki – piłka jest taka sama dla wszystkich".
To tylko wybrane hasła z Mowy trawy... Dziękujemy Marcinowi Rosłoniowi za fascynującą lekturę. Jej fragmenty postanowiliśmy uwiecznić na plakatach, które nie tylko będą stanowić element scenografii w nadchodzącym przedstawieniu na koniec roku szkolnego, ale wzbogacą również wnętrze SMS "Rekord"!